Chłopię z wypryskiem
Denuncjatorski efeb z Hanoi,
W obliczu śmierci, na baczność stoi.
Ziewająca kostucha
(Meldunku-skargi) słucha:
„Żarty z mej krasy – pryszcz – sobie
stroi”.
autor
Nathan
Dodano: 2015-11-21 16:31:13
Ten wiersz przeczytano 1558 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
Świetny :)
Ale potrafisz zalimerykować, coraz ciekawiej:-)
Ciekawy.Pozdrawiam.
*bo ma opryszczkę :)
i kostucha nie cmoknie go ma opryszczkę :)))
Otwartą pozostaje kwestia, czy zblazowana kostucha
uległa naciskom rozsierdzonego efeba i czy ukatrupiła
rozwydrzonego pryszczyka.
al-bo, mam się od kogo uczyć:)
Oto krótka historia o tym, jak to urodziwy młodzieniec
(w tym przypadku też - wzburzony) postanowił donieść
kostusi na syfa, co był wyskoczył, zohydzając tym
samym cherubinowi własną urodę, będącą do tej pory
przedmiotem (a może podmiotem?) samouwielbienia, jak
też obiektem westchnień rozlicznych przedstawicielek
piękniejszej części ludzkości - ot, i wszystko:)
tytuł! :)
efebami byli zwykle urodziwi chłopcy, przewrotnie i
wieloznacznie, jak to Ty potrafisz:)
Vick Thor, jestem prostym człekiem i nie w głowie mi
żadne "polityki":)
Nie mogłem się powstrzymać - ten tytuł krążył po
głowie we dnie, jak i w nocy - musiałem go
dowartościować;)
Przejęzyczonych - przepraszam całą mocą nathankowatego
"sierca":-)
Można by rzec: od wyprysku skórnego do wytrysku
erudycyjnego - jedna litera;->
Ciekawy:)
msz nie fantasy a politicon ;
donosił ruskim agent z Hanoi;
Hồ Chí Minh Sajgon pragnie zniewolić -
obiecał, że los marny
spotka też US- Army,
lecz zgon doczekać mu nie pozwolił!
intrygujące pozdrawiam:))