choinka
Ile razy ubierana przystrajana
łańcuchami
raz do roku taka sama upiększana
wspomnieniami
niby jak zawsze zielona tuli bombki jak
dzieciątka
światełkami opleciona lecz inna zostanie
pamiątka
i choć gwiazda ta sama na czubku się
panoszy
w swoim kąciku stawiana inną radość nam
przynosi
aniołki porcelanowe w igliwiu tulą
skrzydełka
co roku przeżycia nowe i radość z wrażeń
tak wielka
światełka pięknie migocą kolorami mienią
pokój
lecz pasterka taką nocą daje inny duszy
spokój
ten sam symbol zielony wita czas już
świąteczny
znak że Pan Bóg urodzony już na zawsze
będzie wieczny.
Autorka L.Mróz-Cieślik

cezaryna


Komentarze (5)
Kto do kąta choineczkę stawia temu rózga będzie dana
:)
śliczny wiersz:)
skróciłabym wersy,gdybym ja to napisała.
Jej pieśń jest tą dającą z owoców odpoczynek.
Niby tak samo, ale inaczej...
Dobra refleksja.
Pozdrawiam pogodnie.