Choleryczka
Coraz częściej czuję gorzki posmak słów,
których nie wypada wypowiadać kobiecie
- zwlaszcza bez zastanowienia.
Matka wiele razy przestrzegała mnie,
że powinnam czasem ugryźć sie w język.
Wtedy zamiast głośnych przekleństw,
z kącików ust, popłynęłaby jedynie cicha
strużka krwi.
Może tak byłoby lepiej.
Nikt nie czułby bólu.
Poza mną.
autor
Iwonellka
Dodano: 2017-11-23 22:32:30
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
tak bywa że słowa moga bardzo ranić - dobry wymowny
przekaz:-)
pozdrawiam
Wymowna, życiowa refleksja, pozdrawiam :)
Kolejny wiersz dziś czytam o nieprzemyslanych słowach,
które mogą kogoś zranić. Nie jestem choleryczka ale
zdarzyło mi się...
Podoba mi się
Pozdrawiam :*)
ale złość trzeba jakoś z siebie wyrzycić bo inaczj
można się krwią zadławić.
tak
jedno słowo czasem ...
nic nie dodam
Też niestety znam tę przypadłość,
choć myślę, że już jestem mniejszą choleryczką, niż
kiedyś, z wiekiem pokornieję:)
Wiersz życiowy, podoba mi się :)
Dobrej nocy życzę :)