Choroba
Przychodzę do lekarza
lekarza od ciężkich chorób, by zbadał
moje płuca,
co już nie chcą więcej
wdychać powietrza, tak czystego
moje nogi,
co już nie chcą dalej iść
moje ręce,
które już nie chcą więcej pisać
moje serce,
któremu znudziła się
zabawa w bezużyteczną przepompownię
pustej krwii
Diagnoza jest prosta
Powszechne wirusowe zapalenie życia
i spojówek w jednym
Niestety nie wiadomo, czy
organizm wytrzyma transport
do drugiego szpitala
pewnie się uprze
i wyprosi eutanazję
Świrus.
Komentarze (1)
liczy sie koncept,a w tym wierszu niewąpliwie on jest