A na granicy
Wiatr znów osusza nadrzeczne błota.
Olchowe listki w słońcu się grzeją,
a na granicy w sercu zgryzota
podszyta z lekka płonną nadzieją.
Znów uzurpator tłumy zaprasza
i pcha na bagna, albo na druty.
Gra przy tym wprawnie rolę Judasza,
który nie lęka się chwil...
autor
więcej »