chwila i śmiech
nic nie zostanie
tylko chwila
gdzieś zawieszona pomiędzy mgłą
na liściu odcisk łzy ciepła palców
lament babiego lata nad ranem
w kolory wrzosów wpięty ornament
a słowa?
nic nie zostanie
jedna litera może dwie
na chwilę gdzieś przytulą się
ten śpiew ten głos to zawodzenie
wiatru i traw i wszystkich drzew
śmiech nad ugorem
ten wieczny śmiech
autor


cii_sza


Dodano: 2017-08-23 21:21:16
Ten wiersz przeczytano 986 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
dzięks:) no spadam już:)))
Wiersz bardzo bliski mojemu sercu. Słonko przesyłam
Halinko:-)
Wiktor:) to był zapis chwili. Tez uwazam ze coś
pozostanie, ale... miną lata, potem wiek, potem
nastepny wiek i... po zwykłych smiertlenikach nic nie
zostanie. Będziemy gdzieś tam w przestrzeni krązyć, a
karuzela kreci się nadal i ten wieczny smiech na niej
również.
Tak Grazynko, popatrz... ileż to róznych dróg nas
wiodło, bysmy się wreszcie jako tako zrozumiały:)
P.S Odczytałam komentarz Małgosi i tak myślę, że
faktycznie ten śmiech może być wyrazem pustki
połączonej z bezsilnością...
No tak...Cóż życie bywa okrutne,
wiemy o tym obie, każda z nas ma bolesne doświadczenia
Halinko...
Miłej soboty życzę.
P.S Odczytałam komentarz Małgosi i tak myślę, że
faktycznie ten śmiech może być wyrazem pustki
połączonej z bezsilnością...
No tak...Cóż życie bywa okrutne,
wiemy o tym obie, każda z nas ma bolesne doświadczenia
Halinko...
Miłej soboty życzę.
Nie wiem, co mnie ugryzło, ze w poprzenm kom. ąz tak
sie zdystansowalem. Myślę, ze to jest spojrzenie z
niedowierzaniem poety (poetki) we własne słowo.
Tochyba ja czegoś nie zrozumiałem do kńca. Coś
pokazdym z nas - powinno pozostac. - Choćby dla
najbliższych...- jakiś maleńki efekt.
Pozdrawiam...
Dziękuję Wam bardzo serdecznie i przepraszam, że
dopiero teraz.
zatrzymałaś, dla mnie jeden z ostatnich który
wzruszył:)
Dobry. Te istotne "drobnostki", te odgłosy. Dla mnie -
to smutny obraz pustki, podkreślony śmiechem, też
pustym. Tak mi się.
Bardzo ciekawe.
Podoba się melancholia.
Miłego dnia :)
Dla mnie - to jest - ugór.Śmiechu - ani nad nim, ani -
po nim nie będzie. Co najwyżej - oprotestowanie
zrozumienia. ale - to dość zyzna ziemi. Spadną krople
- deszczu - i coś na tym - wyrośnie. Wiersz - jak
literatura - może nie jest zły. Mało sie znam, ale -
mam wrażenie, jakbyśmy byli - z odmiennych( innych)
światow.
Zycze - sprzyjającej pogody.
Pozdrawiam - z uśmiechem... - serdeczności:))
P,S Ten śmiech można jeszcze inaczej czytać, no cóż,
bywa i tak...
Ciekawie, niebanalnie o przemijaniu, msz zostanie
więcej niż jedna litera, a może masz rację, ale nie we
wszystkich przypadkach, bo przecież litery niektórych
zostały nawet po wiekach, ale to się zdarza tylko
nielicznym, niestety...:)
A tak to często ugór, śmiech czy zgrzytanie zębów u
niektórych...
Dobry wiersz, Halinko, choć smutny, msz.
dobrej nocy życzę.
będą nowe słowa ( to ciekawe z jaką łatwością się
rodzą) i nowe chwile (choć może dla kogoś innego...)