chwile kontaktu
wczoraj
patrzyłem na czas
jesienią
ostatnio
zużycie ciała, dojrzewanie ciała
ruch kolorów po powierzchni
zależnych od wewnątrz i zewnątrz
rzeka nagrobków
dziecko namalowało kiedyś pejzaż
i powiedziało - Nie wiem jak Bóg wygląda
więc namaluję góry drzewa lasy
świat
chwile kontaktu
motyl
wiem że jest szczęśliwy
bo jest teraz pora godów motyli i on
kieruje się
pobudzeniem wolnym don Juana
liścia ryby
polatuje to tu to tam
zwiedza kościół
była ich pora a on był jednym z nich
bezwolnie posłuszny prawu
ale ja czułem że się bawi, że się upaja
drogi motyla i człowieka się skrzyżowały
i z głębi wynurzyło się nagie dziecko
wszystkim zachwycone
przegonił mnie, dogonił, odpoczął, znów
ruszył
w swoim zanikającym u szczytu lata
żywiole
i dlatego odnalazł się na kapeluszu damy
i odprowadził mnie do końca ulicy
zanim nasze drogi się rozeszły
skrawek świata
nie sielanka, ale jednak słodycz
sznur samochodów stoi
wrona podnosi orzech, drewniana ściana
starej chatki
w bluszczu,
ta wrona z orzechem polatuje na szczyt
dachu
do koleżanki, coś tam szepczą
nieba skrawek bo dalej się nie patrzy
deski bo tu są deski
obok idzie dziewczyna prowadząc rower i
ma
blond włosy, mija nas i się oddala na
mostek
doganiamy ją
gdy wrona podnosiła orzech w radiu grała
bardzo piękna muzyka ze starego musicalu
jakby
nie poznam jej, chyba że usłyszę w snach
godzina ta i ta, trasa ta i ta, ta i ta
częstotliwość
rozdzielenie, to była nie moja chwila
to chwila z wcieleń które mają nadejść
albo już przeszły
albo jedna z warstw sukni czasu
które się powtarzają przenikając
teraz
Psujący się rydwan
Taka stara omszała butelka
nagość
rusztowanie na którym rozpięta jest
twarz
chwila kontaktu z lustrem
z paradą aniołów przez czas
wybór dziewczyny myjącej się w wannie
z ciała zmyte myśli
ale wstyd każe się zasłonić
wstyd duszy ciała czy twarzy
wpatrzonej w obiektyw bezwinnie
jakby we śnie
czas jest życiem
jest tym ciałem
obiektyw uchwycił polerowanie ciała o
ciała
moją żądzę - choć to zdjęcie w nie moim
albumie
czyjąś osobę
jej nieświadomość
i gotowość
na te wszystkie mające się wydarzyć
rzeczy
jak woda spływające w tym momencie
po tym ciele
ubrania opadające i kolejno zasłaniające
motyl nagości przysiadł na tym zdjęciu
butelka
młoda butelka wypełniona światłem
to stara zmurszała butelka
twarz i osoba przyczepione do butelki
użyteczności publicznej i osobistej
najpierw podawanej z rąk do rąk komunii
potem napełnionej kolejno
mlekiem miodem żywicą strachem rozkoszą
potem kopanej przez chłopaków dla zabawy
przez dziewczynki ubieranej w de coupage
przetrzymującej powoli więdnące kwiaty
by w końcu jak zawsze nagle
obłażonej przez mrówki i roztocza
wysysające resztki
wreszcie zapomnianej, nieużywanej
tej samej
boskiej
butelki
Miliardy tych butelek i motyli
Czas miażdży i rozbija przed czasem
i kochające serca nie mogą się z tym
pogodzić
Komentarze (4)
Suuper, wciągające pisanie.
Dziękuję
Przepiękny przyrodniczy wiersz.
Tak - czas jest życiem, a my w nim
gościmy...Pozdrawiam serdecznie:)