W chwili samotności
w wielkiej swojej samotności
spędzonej w domu pustym
nie przyjmujesz żadnych gości
tylko myślisz o tyłku tłustym
już mało brakuje do zatracenia
a tu w jedną chwilę wszystko się zmienia
widzę ją oczami wnętrza
ona duszą me emocjie spiętrza
nadchodzi krokiem pewnym
rady daje bardzo trafne
i czuje się przy niej potrzebny
gdy muszę to wołam koleżankę
mogę tylko sobie wyobrazić
jaka piękna jest jej budowa
nie chcę do jej łóżka włazić
bo to nie seks tylko przyjaźń nowa
Mojej, przepraszam nie chciałem być taki bezpośredni("małolatce").
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.