Chylę czoła
inspiracja wiersza Gwiazda - pomnik pamięci ... Wiktor Burski ...
chylę czoła
przed każdym żołnierzem
który nie z własnej woli
szedł do boju
pod Tobrukiem
Monte Cassino
i Stalingradem
za ojczyznę i jej mury
na polu chwały ginął
dziś nie ma znaczenia
kim on był
żołnierzem niemieckim
polskim czy też radzieckim
dostawali rozkaz
nikt ich nie pytał o zdanie
każdy z nich w sercu miał miłość
z przodu wróg z tyłu swój
cofnąć się nie mogli bo kula w łeb
to przywódcy psychopaci
chcieli zagarnąć świat
każda matka drżała o swego syna
męża i ojca
kule świstały bomby rozrywały
przychodziły smutne listy
cześć ich pamięci
a przecież wszyscy mogli
żyć we wzajemnej miłości i zgodzie
tak często do dziś mogiły
są bezimienne
a na nich porośnięte mchem
krzyże
Autor Waldi
Komentarze (12)
wiersz godny uwagi
pozdrawiam :)
smutna i poruszająca sumienie refleksja
Witaj przyjacielu. Pamięć jest bardzo ważna.
Pozdrawiam serdecznie po długiej przerwie.
prze /d/ się zgubiło
/we/ wzajemnej
Ciężki los żołnierza...
Pozdrawiam Waldi
Pamiętać trzeba. Dobry wiersz waldi1, pozdrawiam-:)
Prawdziwy i dobrze napisany
tekst o żołnierzach, ich obawach
i częstej śmierci, nie zawsze
za swoje ideały.
Miłego wieczoru Waldku.
to były trudne czasy - myślę że wspomnieć o tych
żołnierzach jako o ludziach zmarłych z okazji Święta
zmarłych.
pozdrawiam serdecznie:-)
Społeczeństwami i narodami rządzi coś takiego, jak
zbiorowa odpowiedzialność. Można się pytać, dlaczego
Brytyjczycy i Francuzi nie przyszli nam z pomocą w
1939 roku (Polacy uważają to za zdradę). Nie przyszli
dlatego, bo narody Francji i W. Brytanii (a zwłaszcza
Francji) były nastawione pokojowo - królowały hasła
typu "nie będziemy umierać za Gdańsk". Ludzie Zachodu
nie zgadzali się na wciągnięcie ich do wojny (co i tak
się potem stało). Podobnie w 1944 i 45 - Amerykanie i
Anglicy nie chcieli umierać za polskie Kresy wschodnie
i zgodzili się oddać je Stalinowi. Polacy do dziś o
tym pamiętają i wiele razy można usłyszeć, że
zostaliśmy wtedy zdradzeni.
Ja osobiście nie będę uważał, że "czyny" żołnierzy
niemieckich w Polsce i co najmniej częściowo
radzieckich (w 1939-1941 i później także) bezwzględnie
zasługują na hołd i uznanie. Jest ogromna ilość
publikacji historycznych o bestialstwach tych
żołnierzy (nie tylko w Polsce zresztą). Pozdrawiam.
nie wszyscy szli z własnej woli, ale trzeba o nich
pamiętać.
Trzeba o nich przypominać, bo ci co nie pamiętają chcą
nam zrobić powtórkę z historii...
Przyszedł rozkaz; możliwość wyboru odebrał...
pozdrawiam.
tak należy chylić czoła przed żołnierzami którzy byli
ochotnikami pozdrwiam