ciałokształt
nie pamiętam,
kiedy zostałeś moją drugą skórą,
każdego dnia rozwijaną
na przedramionach i udach jak kwiatowe
nuty. przeźroczysty kładłeś się
na miękkich liniach bioder
niczym niewidzialna sukienka
dopasowana do granic nieprzyzwoitości.
zsuwałeś się powoli aż do stóp cicho,
udając, że cię nie ma.
czasami wpadałeś nagle
za dekolt wieczorową porą,
a wtedy zmierzch i świt przeżywaliśmy
w jednym mrugnięciu.
teraz noc przetyka nam srebrem włosy
i wreszcie dostrzegam twoje lśnienie.
Komentarze (30)
to jest szczecie tak sie dopasować. :-))
Bardzo dziękuję za miłe przyjęcie wiersza :)
Piękna liryka miłosna i dopasowanie w życiu i w
miłosnym tańcu.
Pozdrawiam serdecznie :)
piękny opis dopasowania z drugą osobą:)
idealne dopasowanie.
Przepięknie, nietuzinkowo (ale to u Ciebie standard).
Z największą przyjemnością czytam taką miłosną lirykę.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo pięknie, nietuzinkowo
wyrażone uczucie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo mi się podoba to przyleganie.
Miłego dnia ajw:)
Nie tylko koszula bliska ciału, widać że z miłością
wyrażoną pożądaniem jest podobnie.
Pięknie i kobieco o uczuciu.
język
oraz miękkość bioder
poruszające
Ładnie wyrażona miłość i jej bliskość.
Pozdrawiam
Marek
Do zaczytania wersy, jestem pod, wrazeniem.
Pozdrawiam
Cudnie o najbliższej jedności - bliżej się nie da...
Pozdrawiam :)
Prawdziwa miłość z biegiem lat ma coraz większe
znaczenie. Pozdrawiam serdecznie z zachwytem.
Pomyślności życzę:)
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam