CICHĄ NOCĄ (beznadziejnie...
księżyc lśni, jest już ciemno
powietrze w twym domu kołysze się sennie
wkradnę się tam przez uchylone drzwi
na twej twarzy uśmiech - o, jak
niecodziennie!
przytulam ciebie mglistym uśmiechem
i gdybym mogła zatrzymać czas
zachowałabym to miejsce, twój sen
i rozmarzoną twarz.
nie uronię ani jednej łzy
choć wiem, że w twej głowie ona, a nie
ja
i będzie tam, dzisiaj, jutro i zawsze,
następnej nocy i kolejnego dnia.
usiądę cichutko obok twojego łóżka
melodię wysnuję mówiąc nie taktom
by oknem wymknąć się w porannym brzasku
beznadziejne zakochana w zaprzeczaniu
faktom...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.