Cicha przystań
poruszał się niczym czarodziej
kroczący po wzburzonej wodzie
nic nie robiąc sobie z wiatru
który robił wszystko
aby zepchnąć go
z wybranej drogi
w pewnej chwili
ujrzał dom
na niewielkiej polanie
i tam skierował swoje kroki
drżącą ręką pchnął
stare dębowe drzwi
i wkroczył do sali
gdzie na ścianach
stare lustra
nagle zaczynały się budzić
jakby na tajemniczą komendę
i z sekundy na sekundę
wypełniały się przestrzenią
słońce
padające ukośnie przez okna
wnosiło do wnętrza sali
graniastosłupy jasnego pyłu
wydawało się
że czas zatrzymał się tutaj
jakby w cichej przystani
zostawiając za drzwiami
szalejący wiatr
i gwar codziennego życia
usiadł w rogu sali
i pomyślał
że tego właśnie szukał
całymi latami
Manuel del Kiro
Postanowiłem wykorzystać w tym wierszu fragmenty z opisu antykwariatu z powieści mojego ulubionego pisarza Ericha Maria Remarque Na ziemi obiecanej.
Komentarze (4)
Podoba mi się - faktycznie bardziej proza. Wybacz,
zamiast:"nic nie robiąc sobie z wiatru" (niżej jest
robi), czytam "za nic miał wiatr". Tylko moje "takie
tam". Pozdrawiam:)
podoba się:)
ciekawe, ale jak dla mnie to bardziej proza poetycka:)
zaciekawił.