Ciche podchody
Wybrał się razu pewnego strzelec
w bory głębokie na łowy, dostrzegł
przepiękną łanię w oddali stąpającą
po niewielkiej polanie słonecznego dnia.
Z gracją chodziła pośród zieleni
w tęczowych blasku skryta promieniach
oczy błyszczały niczym agaty
wśród jantarowej barwy futra.
Zaczął się do niej cicho podkradać
różne metody stosując swoje
w porę pojęła czemu to służyć
mają te jego zręczne podchody.
Jak lekki powiew wietrzyka znikła
i sam pozostał w ostępach głuchych
skierował kroki na dziką scieżke
po jej tropach zaczą sam krążyć..
Cisza dokoła wypełnia lasy
w oddali słychać cietrzewia
który na gody właśnie zaprosił
partnerkę swojego nocnego życia.
Strzelec się błąkał przez dzikie knieje
szukając wzywał swoją wybrankę
lecz ona wcale nie była chętna
w borach na ponowne spotkanie.
Komentarze (13)
Wsmienite metafory, lekko sie czyta, w glebinach
wiersza zawarta puenta...- :o)
strzelec i łania, piękna z nich para, lecz ktoś tu
przegra zgubi ślad w lesie .Bardzo ciekawy wiersz.
Podoba mi sie tematyka wiersza i ten styl.
Bo ta łania mądra była i strzelca w "maliny"
wpuściła...
Bardzo ciekawe. I ten leśny nastrój. dobry wiersz :)
Ciekawie ukryte są pewne sprawy…i tak jest jak w
życiu całym
no i nici z polowanka, wiersz wyśmienity z głębokim
podtekstem, póki co nie włażę do lasu.
Od myśliwych aż się roi...:)
Łania to płoche zwierzątko, może lepiej powędkować i
złowić rybkę:) Dobra proza
Nawet cichymi podchodami można spłoszyć ;)) Może gdyby
zaczą-ł* stosować inne metody,być może upolowałby ją
;)
Piękne nastroje w leśnych odstępach. Lesniczy? on
jakiś mało szybki...
i bardzo dobrze ...i bardzo dobrze....że ją
zgubił....Taki mysliwy to chyba ma serce z
kamienia....
Tytuł oddaje cały sens wiersza .. ciekawie to opisałeś
... niezłe)))
Spotkanie w lesie...wzywając wybrankę nie spodziewał
się ciszy...Ciekawie dobrane słowa,przenośnie
wyśmienite...Podoba mi się ten wiersz...