Ciche spełnienie
słyszałam że śnisz moje imię bez postaci w
kolory ubrane
choć lubisz ten wstyd co się w kobiecie
wzbrania
przyznać że czuje rozkosz że moc
pożądania
moje imię ubiera pędzlem pragnień twoje
poliki różane
przed oczami duszy niczym na scene
liczącej każdorazowe tchnienie
twoja dusza już leży koło mnie
wyczerpana aktem zmęczona tak
nieprzytomnie
więc myśl moja już od niej wybiega
skrzydlata
by móc utknąć w wektorowej linii
wszechświata
Komentarze (4)
Ładnie napisany tekst z nutką erotyzmu. Zatrzymał
mnie. Pozdrawiam serdecznie:)
Eterycznie, kobieco i z nutką namiętności, pozdrawiam.
głębokie uniesienie.
Gdy rozkosz skrzydlata do wszechswiata ulata - tam juz
pozostanie na wieki.
Refleksyjny ciekawy wiersz.
Pozdrawiam jesiennie z daleka.