"CICHO"
siedzę
w zadumie czterościennej po wojennych
działaniach
na wszystkich krzesłach połamanych
szaleństwem burzy
pod osłoną konającej nocy gdy świtanie
szepcze nadzieje
cicho
stoję
przed nawałnicą niewyraźnych
drogowskazów
nad rozkołysanym oceanem niezgrabnych myśli
kulejących pod niebem przedwczorajszym
cicho
leżę
pod powiekami codziennej udręki
na świecie wykutym w czarnym marmurze
obok świec rzędem ustawionych
cicho
palę
niebieskie obłoki w zręcznych rulonikach
hamulce na wszystkich obrzeżach duszy
ofiary swoich doświadczeń w ogniu
tańczącym
cicho
żyję
każdego dnia zbyt
cicho
Komentarze (1)
Uwiera to życie...+ Spokojnej nocy...