Ciemna strona księżyca
Rankiem łysy rogal po nocnych wojażach,
czerwony jak cegła, wskoczył do jeziora.
Wcześniej w krowim placku jak pies się
wytarzał,
bo mu nie zagrało coś tam w feromonach.
Popłynął za rzekę z nudów na melinę,
świsnął Charonowi obola na łódce
i schlał się bon vivant najpodlejszym
winem,
gdyż bardziej w owocach gustuje niż w
wódce.
Kac męczy okrutnie jak goście nie w
porę,
więc odsypia biedak, leży i się byczy;
i wisi to jemu zwiędłym kalafiorem,
co o nim napiszą tak zwani lirycy.
Komentarze (78)
Rewelacja! Oplułam ekran :) Brawo, Arku :)
oryginalna fantazja
O psia kość! Ze szpikiem dużym!
Widzisz, jak mi się wydłużył
uśmiech, prawie wkoło głowy
mojej już! Lecz biedne krowy
rozpaczają, bo znienacka
jakiś świr wpadł im do placka.
No a placki, sami wiecie,
wyschnąć na wiór muszą przecie!
Kusi mnie Arku, aby napisać dłuższy komentarz do
Twojego wiersza.
Niskie ukłony za utwór świetnie zrobiony. Lubię takie
tony (humoru)! :)))
Ciemna strona łysego ubawiła mnie do łez.
To się nazywa poetycki polot.
Wielkie brawa za dozę humoru, w tych porypanych
czasach.
Serdeczności :-)
Olu, śmiech to zdrowie, a czasy nieciekawe. Dobrej
nocy Bejowiczom :):)
Arek, cóż ja mogę powiedzieć na temat wiersza ha, ha,
ha:)
Udało się Tobie mnie rozbawić aż do łez, masz u mnie
brawa na stojąco:)
W życiu bym nie wpadła, że księżyc może się tak
wytarzać w plackach krowich i spić się tak aż zrobił
się czerwony ha, ha, ha;)
Cóż wyobraźnie masz tego Ci nie można odebrać ha, ha,
ha:)
Ja zawsze do księżyca mam szczególne podejście jest
dla mnie taki cudowny a tu takie rzeczy się dowiaduje,
co on robi, kiedy ja śpię ha, ha, ha;)
Warto było wejść, aby przeczytać:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
No, no, jak widać, to Księżyc, ma nie złą tą ciemną
stronę, ale
znów, kto jej, nie ma.:)
A wiersz, fantastyczny, ach ta miłość, to dopiero
potęga, nawet
pokonała, Zimny Księżyc.:)
Ciepło pozdrawiam Arku.)
Hm, jakoś tu nie widzę dobrych trunków chociaż
przyznam, że wiersz ma swoisty urok. Pozdrawiam :)
Witaj Arku:)
Nie ukrywam,że poznałem smaki taniego jabola rzekłbym
nie raz, nie dwa.Ale również było to w ubiegłym
wieku:)
Super:)
Pozdrawiam:)
Fajnie i na wesoło :))
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajne
Pozdrawiam
Fajnie z poczuciem humoru napisany wiersz. Pozdrawiam
serdecznie
Te jabole były dosyć popularne. Miały wzięcie. Nie
pamiętam, czy piłam. Miałam w tym czasie zajazd na
Mazurach, a wypić było co.Potem splajtowałam,o wnieśli
kartki na wszystko pamiętacie. Tutaj nie podbrykniesz.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam.
Super wiersz!
Fantastiko, takich wiecej
Męskie pisanie z dystansem i humorem, z przyjemnością
przeczytałam, pozdrawiam serdecznie:)