Ciemna strona księżyca
Rankiem łysy rogal po nocnych wojażach,
czerwony jak cegła, wskoczył do jeziora.
Wcześniej w krowim placku jak pies się
wytarzał,
bo mu nie zagrało coś tam w feromonach.
Popłynął za rzekę z nudów na melinę,
świsnął Charonowi obola na łódce
i schlał się bon vivant najpodlejszym
winem,
gdyż bardziej w owocach gustuje niż w
wódce.
Kac męczy okrutnie jak goście nie w
porę,
więc odsypia biedak, leży i się byczy;
i wisi to jemu zwiędłym kalafiorem,
co o nim napiszą tak zwani lirycy.
Komentarze (78)
Re: Arek
Raz też miałam, w ubiegłym wieku
poczęstowano mnie na pewnym kuligu,
był jeden łyk i na tym koniec, dla mnie nie do
przełknięcia.
Pozdrawiam sobotnio i również się polecam :)
Grażynko, nie podchodźmy zbyt poważnie do mojego
żartu. Miałem okazję poznać smak jabola, ale było to w
ubiegłym wieku.
Nie wiem czy tanie wina są dobre, przez większość
swojego życia pijałam porto, które jest do najtańszych
nie należy, ale i nie najdroższych ok 80 zł, kiedyś,
teraz nie wiem, patykiem pisanych nie pijałam nigdy, a
metafory fajne,
nie powiem, pozdrowienia dla peela, Arku, niechaj
będzie jak Ty czytany, bo chyba po to daje się
wiersze, jak sądzę...
Dobrego dnia życzę :)
Dostałem teraz maila od peela:
"Tanie wina są dobre, bo są dobre i tanie".
Peel dziękuje za czytanie i życzy Wam kochani liryków
patykiem pisanych.
:)) Msz zgrabnie uziemiłeś księżyc Arku. Miłej
soboty:)
Bardzo oryginalny wiersz,
choć na ogół o tym rogalu pisze się w romantycznym
kontekście, jeszcze nigdy go nie widziałam schlanego,
a u mnie też się on pojawia w pewnej mini, z ciemną
stroną księżyca, jest tam też fraza...
Pozdrawiam, miłego dnia życzę,
nawiasem mówiąc nie znam stanu schlania, bo nigdy nie
przedobrzyłam z mocnymi trunkami, które pijam
sporadycznie:)
Dobre!
Ze dwa razy w życiu (w liceum) piłam tanie wino.
Pamiętam, że nieźle sponiewierało ;)
Pozdrawiam Arku :)
Fajne!
niby lekki temat a jaka maestra słów:):)
jedną wypowiedź już ma. Twoją.
Czasem trzeba się przekonać
jaka jest ta druga strona...
Super metaforyczny wiersz, z dystansem i poczuciem
humoru, a jednak bezwzględny real wyziera. Pozdrawiam
z podobaniem.
sorrki - z tego chichotania wskoczyła mi spacja między
"po" a "mimo", ale to wszystko wina "kaca"
jakże dobrze mieć czasami taką "ciemną stronę"....
Arku, czyta się nadzwyczaj lekko i cudowny humorek po
mimo kaca przedstawia ten Księżyc w jasnej
perspektywie
serdeczności :)
Jastrzu, może dostał na krechę?
Fajny wiersz, ale obol to 1/36 grosza (pół denara,
denarów szło 6 na szeląg, a szelągów 3 na grosz). Za
taki kapitał wiele tego wina nie dostanie...
W życiu najważniejszy jest luz... Pozdraiam Cię
serdecznie Arku:)