Ciemna strona miłości
widząc szybę słyszę krzyk męk
niepokalany
to on w mroku cierpienia kołysany
poczuł miłość którą mu ofiaruje
szkło przeszywa jego serce i już jej
żałuje
krzyk po całym lochu rozsiany
w miłość jak w pajęczynie chłopak
zaplątany
przez własny rozsądek dawno pożegnany..
bezwładny jak posąg... niczym marionetka
miłość zadaje mu blizny jak żyletka...
przychodzi z cierpieniem, odchodzi bez
słowa
prowadzi przez męki jak z diabłem
umowa...
sznur miłości skrępował mu serce
prosząc ciemności o drogę w męce..
Komentarze (6)
Pięknie piszesz o miłosci,choć b.smutno.Wierzę,że
doczekam się na wiersz "zanurzony w radości i
spełniony w nie-samotności":)
Podoba mi się jest mroczny i ciekawą ma formę.
Dziękuje za pozdrowienia, ja też serdecznie pozdrawiam
i daję wielgachnego plusa. :)
Smutnie ale szczerze i bardzo wymownie.
Podpisuję się pod kom. Uli2.
Podziel na dwie częsci a będzie ok. Pozdrawiam ciepło.
Dobrze napisany, bo tak jest gdy nie odwzajemniona a
także w mroku wywołana i nie przytulona.Miłość, jest
jednak tylko jasną stroną ta prawdziwa i szczera
Pozdrawiam
bardzo dobry wiersz, dobrą ręką pisany :) pozdrawiam +