Cień
Mój świat jest chory na serce,
próbuję leczyć go wódką.
Czasami pomaga. Na krótko.
Katharsis. Gonią mnie drzewa
o przekrwionych oczach. Odejdź!
Krzyczę do alter ego.
Kim jesteś cieniu?
Czemu cieniu mnie dręczysz?
Kim jesteś głosie bliźniaczy,
złączony symetrią obłędu?
Ale ty dbasz o swojego dawcę,
niby za rękę prowadzisz z ukrycia.
I co dzień powoli zabijasz. Życiem.
Wiem, że jesteś obok. Bądź blisko.
Mam toksyczną chorobę -
choruję na wszystko.
Komentarze (80)
dobry mocny wiersz
Świetny wiersz o uzależnieniu, niekoniecznie od wódki,
bardzo na TAK.
Pozdrawiam Cię serdecznie, Arku :)
Doskonale oddany stan uzależnienia alkoholowego.
Prawdziwe studium tej toksycznej choroby.
Wnikasz głęboko w myśli i w zachowania osoby
uzależnionej.
Obnażasz ją, prześwietlasz na wskroś.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jakoś mi to wygląda na samotność i ...
gdzie to uzupełnienie, gdzie zrozumienie, gdzie
miejsce dla samego siebie. Pozdrawiam
Dziękuję za komentarze, chociaż niektóre są
nietrafione, a słowo "wódka" powoduje jakąś
tendencyjność. Wiersz nie jest o uzależnieniu
alkoholowym.
Uzależnienie alkoholowe nie pozwala normalnie żyć
...prawdziwie oddany klimat ...pozdrawiam ciepło.
Dziękuję za komentarze. Dziękuję za link. :):)
Ciekawa wypowiedź- wczucie się w człowieka
uzależnionego. Czy łatwo jest chorego zrozumieć. Na
pewno nie. Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=Yjl-65YDnhk - pasuje
jako podkład muzyczny
Niezwykły, refleksyjny wiersz! Przyszedł mi na myśl
cytat: Wódko pozwól żyć.
W zadumie pozdrawiam niedzielnie:)
Ciekawe, życiowe refleksje. Z pewnością to co ująłeś
można porównać do tytułowego cienia nad nami, czyli
ludzkimi istotami.
W przeciwieństwie do Wandy, wódkę odbieram dosłownie.
Myślę, że z nią tak jest, pomaga na krótko.
Pozdrawiam Arku:)
Marek
Znakomity, głęboki i mocny wiersz. Wódkę czytam jako
metaforę uzależnienia od wszelkich "znieczuleń". To
błędne koło, bo uciekając od życia wpadamy w jego
najtrudniejsze rejony. Wielki temat. Pozdrawiam z
podziwem dla wiersza.
cienie snują się i zasłaniają ... mataczą i zabija
cień inne cienie ... znikamy czy chcemy? nie ale to co
nas otacza to... kosmos jakiś
Ja to wiem, że człowiek, a zwłaszcza wrażliwy - musi
sobie, od czasu do czasu poryczeć - bo coś, go tak po
prostu przydusza.
I mnie pomagają odmóżdżające ryki, przynależność do
plemienia.
Także...
"Legia, Legia, Legia - la,la,la - la,la,la - la, la,
la - la,la
Oj Arku,
Nie sądziłem, że urazi Cię mój wpis.
Może rzeczywiście nie powinienem w ten sposób
komentować, chciałem jedynie rozluźnić atmosferę.
Sprawić abyś się uśmiechnął.
Obiecuję że się poprawię.
Wybacz.
;)