Cienie
Zegar czarną północ wybija
Cień na każdy cień zachodzi
Tam... ukryty zając schodzi
Światło serce mu przebija
Zaraz zginie, zaraz zniknie
Jednak żaden cień nie krzyknie
Biedny zając rozerwany
Przez cień na śmierć skazany
Zając znikną, zając zginą
Tam gdzie on był, tam wąż sykną
Lecz bóstwo cienia powiało
I szaradę wykonało
Żaden mrok nie uszedł cało
Do porządku brakło mało
I od nowa… Panna młoda
Cień największy, bardzo sroga
Otchłań całą zawładnęła
Na własność trofea wzięła
Bestią ciemności została
Lęki i strachy słyszała
Czarne macki wystawiała
Apokalipsa nastała
I trwała. Trwała do rana
A ciemność słońcem rozdarta
Promień cios okrutny zadał
Cieniom zniknąć szybko kazał
Wygrało światło batalię
Czas odkrył kolejną talię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.