Cienie.
Dla M.
Mam za sobą lata, w których,
jak wstawałem było ciemno,
niezależnie od pory roku,
miesiące niczym chmury,
uderzały w moje okna,
kłamałem z samotności,
dni chodziły ze spuszczonym wzrokiem,
jestem nikim,
wierzyłem w minuty zamykając oczy,
sekundy usypiały mnie obietnicami
muzyki,
oprócz mnie nikt jej nie słyszał,
tylko sweter nocy na mnie źle leży,
kochanie zaśnij z zimna,
gdy go zdejmiesz,
zakochałem się w rozpaczy,
bo potrafiłem marzyc o tym,
że mnie ranisz,
dziś mi mówisz – zapomnij o tym mały,
to tylko cienie w wyobraźni,
baw się dobrze tak jak każdy…
tylko wzrok masz dziwnie przenikliwy.
Pisane przy muzyce: https://www.youtube.com/watch?v=UXG1py42Bss
Komentarze (2)
Bardzo smutny ten monolog...
piekny wiersz
z
podobaniem
:)