W cieniu tajemniczych odczuć
Postrzegłem cię tajemnico
a wszystko się komplikuje
ona nie jedyna
niczym szachownica
rozmazana z daleka
i tracą się- załamują w niej skarby
zasłaniają cię czarne pióra
na nich imiona koszmary
stajesz się piękna gdy rozpinasz
skrzydła
chce płynąc w tobie księżycowej otchłani
uczucia jak postrzeganie szans
niczym wahadło wśród prawd i kłamstw
w sercu powracającym do uświadomienia
po sekundach
myśli które w środku czynią młodym
niczym bogami nie licząc się z opiniami
choć można, choć robi się to
mówiąc okazując się światłem
zbierając szczątki duszy
i wieczne pytania szukając odpowiedzi na
po co prawda?
skoro nie przemawia
z nią czekać na poranek
bo może wszędzie są gwiazdy
których jeszcze nie da się nazwać
Komentarze (13)
Kłamstwo i prawda, odwieczna walka.
I zawsze prawda zwycięża.
Poetycko bardzo.
jestem oczarowana,
piszesz z duszą,
pozdrawiam:)
pięknie
pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz.Pozdrawiam.:)
Interesujący wiersz.
A cóż to zapędziło Pawła na Beja? :)
Nietuzinkowo, ale u Ciebie odkąd pamiętam zawsze tak
jest
Super ciekawy pozdrawiam
Bardzo dobry ciekawy przekaz - super metafory:-)
pozdrawiam
Unikalny wiersz, niezwykła metaforyka.
Witaj.
Podoba się wiersz i jego metaforyczny przekaz.
Pozdrawiam.:)
Piękny wiersz.
Czasami odpowiedzi przychodzą same, a czasem...wcale.
Pozdrawiam serdecznie :)
Najpiękniejszy wiersz jaki dziś przeczytałam.
Przesłanie i metaforyka... warty zapamiętania