ciepło pamiętnika
Przemierzam miejsca samotnie
Gdzie wcześniej byliśmy razem
Zamykając oczy kruchością
Ocieram płynącą łzę
Półuśmiech pojawia się na chwilę
Wargi usłużnie smak pocałunków wracają
Dłoni ciepło niedosytem góruje
A oczy ... konstruują konturem Twą
postać...
Czas łaknę z uporem wyłączyć
Wtulając Cię mocniej w ramiona
Włosów zapach raz jeszcze pochłaniając
Umieram bezdechem wspomnienia
autor
bez_odzewu
Dodano: 2010-06-03 12:47:50
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
bardzo plastyczny opis tego co się czuje czytając
stare pamietniki, jakiś słodki smutek człowieka
ogarnia.
Dobrze że wspomnień nikt nie może odebrać...+
Oj, ta miłość. Pięknie opisane cierpienie z nią
związane...