Cierpiące Wzgórza Nadziei
Na przebłysku zieleni pasmu,
Wśród letniej barwy bzu,
W domku pełnym zapachu
i w ogrodzie całym z mchu.
I w oknie na pierwszym piętrze
I w piwnicy pełnej łez
I w środku tego lasu
I na szczycie góry też.
Na tej górze co przed laty
Obserwowała ból i krew,
Co ginęli tam rzędami
Młodzi ludzie zwani
Żołnierzami.
Na tej łące co w tamte czasy
Płynęła rzeka krwi,
Teraz stoi krzyż szkarłatny,
A pod nim nadzieja
I modlitwa za zbawców tych.
Za Monte Casino
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.