Cierpliwość
Jak ćmy do światła
lgną do ciebie kobiety
ja stoję w kolejce
dopchać się nie mogę-niestety.
Lecz jestem spokojna
postoję cierpliwie
może mnie dostrzeżesz
uśmiechniesz się mile.
Zamykam oczy
trzymasz mnie w ramionach
tańczymy w rytm muzyki
jestem rozmarzona.
Kapela umilkła
i cicho na sali
tylko perkusista
w bębny mocno wali.
Senny czar już prysnął
i otwieram oczy
zniknął też mężczyzna
co mnie zauroczył.
Komentarze (20)
payu dziękuję za uwagi...przyjęłam.Miłego dnia.
zefir dziękuję za komentarz...pozdrawiam.
Te sny to płatają nam czasami figla. Pozdrawiam mile.
Bębny perkusisty... i powrót do szarej codzienności.
Takie życie.
Uśmiechnij się.
W drugiej zwrotce zastosowałbym zwroty w 2 os.
Przydałoby pozbyć się powtórki słowa "muzyka".
piękny rozmarzony wiersz pozdrawiam