cieśla
Szedłem, gdzie sen i cień. Dla pokuty - boso i z próżności boski, z tabliczką nad głową - INCDN... Wolf KÖHLER
Lubiłem wbijać gwoździe, a już kochałem
chwile
kiedy wyciągał drzazgi z wielką troską ‘o
rany!’
Jasne, że Bóg, jak każdy dla dzieciaka
ojciec.
Ja – szczenię wpatrzone, wiernie krok w
krok
zanim mnie inny wybudził z rodziny
zastępczej. Od tamtej drogi do dziś nie mam
końca.
Trzymam się linii życia i strachu pod rękę,
co nawet jest dość proste - złożone tylko z
ludzi.
A że się nie zabrałem cały na wieczną
pamiątkę
po ‘był sobie człowiek’, to mam chyba
powód
i chociaż powroty są nie na czasie
odchodzi się od powrotów
idę, policzyć mosty i ślady
po mostach.

szczera cholera

Komentarze (8)
Zadziwiający w kwestii wiary i... podoba mi się
sugestia Januszka w sprawie "mężności":)
Alleluja (:
Od tamtej drogi do dziś nie mam kojca.
Bardzo interesujące, ciekawie się czyta.
wiersz już zaistniał [lekko odmienny] pod tytułem
"Heroniczyj"
co do motta: CDN zastępuje "... Król Żydów" czyli
I.N.R.I. doskonale naprowadza na treść bo bez tego
dość trudno jest 'załapać' o jakie mosty w wierszu
chodzi
czytam z pewnymi poprawkami np.
trzymam się linii życia i MĘŻNOŚCI
i wtedy mamświetny tekst na dzisiejszą okazję...
a co do powrotów myślę że Miłość powróci jako miłość
Wesołego Alleluja!
bardzo ciekawe rozważania (odchodzi się od powrotów)
Po niektórych mostach i śladów brak
a przypomni nowej generacji o tym, że były - po latach
przypadkowo wypunktowany wrak.
Tak, ulubiony, i cytat, i wiersz. Cholero, dobrze, że
go przypomniałaś; "idę, policzyć mosty i ślady
po mostach."