Cieszyć się czy nie?
dla każdego
Tak sobie siedzę i siedzę i myślę:
cieszyć się czy też nie.
Bo co mi z tego przyjdzie,
że będę się cieszył,
przecież nie najem się tym, no nie.
Choć z drugiej strony przyznam,
że dobrze by było być w tym stanie
nie martwisz się, nie stresujesz
nawet problemy są małe.
Więc postanowiłem się cieszyć.
Tylko mam jeden problem: z czego?
Więc myślę, popracuję nad tym
i będę bez końca w tym stanie.
Wziąłem się więc do roboty
chwyciłem diabła za rogi.
Postanowiłem się cieszyć z wszystkiego
na przekór różnym problemom.
Już miałem plan gotowy
cieszyć się bez żadnej przeszkody,
gdy nagle uparta myśl wraca
przecież to jest ignorancja.
Więc myślę nad tym i myślę
i znów nie mogę się cieszyć.
Znów głowę sobie zaprzątam
jak ten dylemat rozwiązać.
Kolejna mi myśl zaświtała
by cieszyć się po prostu z niczego.
Ale to przecież bez sensu
tak cieszyć się z byle czego.
Więc suma sumarum wszystkiego
powziąłem mądrą decyzję:
zapytam Stwórcę o zdanie
z jakim nas stworzył zamiarem.
Komentarze (7)
piękny.
podoba mi się sposób dedukcji -naprzemiennie stosujesz
pytanie, odpowiedź, a z odpowiedzi kolejne pytanie -
nieco filozoficznie, ale wyczuwam poczucie humoru i
odbieram wiersz w klimacie - wesołym - choć puenta
przywołuje nas do powagi. pozdrawiam -serdecznie.
:))) Ciesz się z tego że żyjesz:)
No to ciesz się z tego,co napisałeś,bo poza tobą chyba
nikt tak z tego cieszyć się nie będzie.
:)
Cieszyć się ze wszystkiego nie da,
ale optymizm w życiu pomaga,
jak dla mnie wiersz mógłby być trochę krótszy i
bardziej dopracowany,tym niemniej daję głos za pracę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzięki za dedykację:)
Dziękuję za dedykacje.
Pierwszy raz jestem na Twojej
stronie, ale z pewnością
nie ostatni. Myśl przewodnia
wiersza skłania do refleksji,
a sam wiersz jest bardzo
swobodnie i ładnie napisany.
Pozdrawiam.
Jak ci odpowie to nas powiadom.