Cisza
Gdziekolwiek wyjrze to cisza mnie
otacza...
sam ja stworzylem bo zazdrosc mna
wladala.
jak skala na bezludnej wyspie myslelem, ze
umiem przetrwac,
lecz jestem tylko czlowiekiem, chce tez by
mnie kochac umiano,za moje poswiecenie i
dobroc, ktora mi od Boga dano.
smutek codziennie gosci w moim sercu,
jestem jego stworzycielem, bom nie umial
zyc
jak czlowiek biedny, bedac ciagle
marzycielem
myslalem ze jestem lepszy i cisze swa
stworzylem,
nie bedac do konca swiadomym kim naprawde
przez Boga na ziemie zeslany bylem. Juz nic
mi nie pomoze, tylko moze
twoj usmiech zeslany na mnie Boze...
jak poczuje, ze jej znowu na mnie zalezy
bede szczesliwy i moze wtedy tez sie
jeszcze raz usmiechne Boze...
Komentarze (9)
Jeszcze wszystko przed Toba
ładnie... bardzo ładnie... fantastycznie tak
stopniowały się moje odczucia na temat tego wiersza i
nim doszłam do końca stwierdziłam że jest niemal
świetny
skoro rachunek sumienia zrobiony to wszystko przed
Tobą aby coś w swoim życiu poprawić i ciszy nie będzie
:)
twój- twoje...ort...szybciutko popraw, bo wiersz
będzie usunięty...
Myślę, że wszystko się jakoś ułoży. Ciekawie się
wyraziłeś. Pozdrawiam:)
Rozumiem doskonale cisze i pustkę samotności.
Cieszę się że masz nadzieję. I ze oczekujesz jej.
Dziś sam fakt oczekiwania budzi głęboką frustrację. A
ty się jej pozbywasz. To dobrze. PS. Wiem,że nie jest
dobrze w Ojczyźnie. Dlatego o tym piszę, Dzięki za
komentarz. Serdecznie Ciebie pozdrawiam.
dziekuje wszysktim za komentarze do mojego
wiersza.....one sa wazniejsze jak glosowanie.
i przepraszam za bledy.
zazdrość jakże często jest piętnowana to jakby chęć
posiadania ale gdy jest większa od miłości tą ostatnią
być przestaje Wiersz ładny rachunek sumienia Bardzo
wzruszający w treści :)
Ciszę i smutek można zagłuszać biorąc się np. za
naukę. Niewiedza kompromituje - jak choroba psuje.