cisza...
nie tonie już w swoich tęsknotach
jej usta się uśmiechają
snów jego już nie szuka po nocach
marzenia jej odpływają
dłonie smutne lecz takie spokojne
nie pragną jego dotyku
choć pamięta tamte chwile upojne
teraz cisza cisza bez krzyku
a i dusza już z nim nie spleciona
kolory własne dostrzega
jako branka z jasyru zwolniona
jego kwiatom nie śpiewa
autor
zwyczajna kobieta
Dodano: 2008-04-03 20:24:04
Ten wiersz przeczytano 585 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
jak jest z górki ...to i pod górkę być musi ...nie
można inaczej :)
Uwolnienie serca i ducha z niewoli uczuć pozwala
dojrzeć siebie. Jest jak ogniste oczyszczenie, jak
głębszy oddech by móc znów zanurzyć się w głębinie
uczuć. Trzy zwrotki, a tyle w nich emocji.
Mądre powiedzenie w tym przypadku że czas leczy rany
sprawdziło się. I dobrze . .Ładnie opisałaś to
przejście do uwolnionych uczuć.
Uwolniłaś się z tej miłości i już jesteś spokojna,
zaczynasz się uśmiechać a to dobry znak.
Czyżby cisza po burzy uczuĆ...niektórzy długo muszą na
nią czekaĆ...ale dobrze że nadeszła...można usłyszeĆ
spokój z twoich wersów...bardzo ładny wiersz
Tak zwyczajnie, jak zwyczajnie mija czas...bez burz,
wichur, złości i gniewu...jakby nowej przyszedł
nadziei czas siewu;)resztę komentarza niech cisza
wchłonie:))
Dobrze opisałaś nastrój i uczucia towarzyszące
przemijającej miłości. Mnie się podoba.
Pięknie opisałaą uwolnienie się od tęsknoty za
straconą miłością. Wiersz bliski mojej szczeniackiej
"miłości". Ale moja niby "miłość" to jedynie było
takie dziecinne zauroczenie więc nawet nie nazywam
tego miłością. Ale ludzie dorośli często przeżywają
rozczarowania miłosne i dla nich wielkim szczęściem
jest się uwolnić od tej przeklętej tęsknoty. Piękny
wiersz i mający w sobie to "coś"...
wszystko ma swój czas , tak jak i tęsknota oraz radość
, Życie to niczym pory roku co następują po sobie .