Cisza ja i czas
z atomową dokładnością
płyną sekundy
w bezlitosnej machinie
szepty niewyszeptane
gesty niewykonane
słowa niewypowiedziane
szukają swego ujścia
skulony w ciemnym kącie
głodny, spragniony
niewolnik czasu
drżę...
milcząc
uczę się życia
karmiony marzeniami
wciąż oddycham...
autor
mały_książe
Dodano: 2006-11-27 03:14:03
Ten wiersz przeczytano 690 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.