Cisza najcichsza z cisz.......
Cisza najcichsza z cisz
przy drodze przekrzywiony krzyż,
w nim czerwona róża zatknięta,
to znak że ktoś pamięta.
Idę dalej aleją cieni,
słychać oddech milczących kamieni,
jak wznosi się i opada,
nie jedna łza nań spada
i spływa w czerń ziemi.
Cisza z cisz najcichsza,
memu sercu najbliższa
i ciemna czeluść nocy,
patrzą z niej czyjeś oczy,
w których zatrzymały się zegary,
to nie czary. Czas został
zapisany wskazówką źrenicy,
a cisza? Cisza krzyczy.
Woła! W modlitwie ręce składa,
do Ciebie Boże oblicze wznosi
i prosi, błaga, prosi.
A Ty? Dajesz żałości przyodzienie,
ból, smutek,cierpienie.
Cisza, najcichsza z cisz.
Ty wiecznym snem śpisz.
Ona oczy czarną przepaską zasłania,
serce przenika - nie ma oblicza.
Tą ciszą krzyczę.
Boże! Boże NIE!!!
Dlaczego zabrałeś?
Boże NIE!

a-co



Komentarze (5)
Niezwykle dramatyczny
I tylko cisza krzyczy...
Pamiętam a-co, piękne wiersze pisała. Na każdego czeka
ta wieczna cisza, aż strach o tym myśleć.
Zajrzalam znowu do Ciebie. Nie było mi poznać Ciebie.
Wiesz, dzisiaj dzień babci. Byłas babcią, prawda?
Jeśli tak, to Twoi lub Twoje wnuki, wnyczęta pomyślą
dziś o Tobie. Twoj wiersz znowu krzyczy ciszą!
Juz tyle lat minelo droga przyjaciolko "po piorze" jak
odeszlas od nas. Krzyczysz ciagle swoja cisza do nas,
jakbys chciala powiedziec, ze ta cisza czeka... na nas
wszystkich. Z czarna przepaska i nie pomoze ani bunt
ani wolanie do Boga.Jak dobrzxe, ze Twoje wiersze
ciagle tutaj sa, ze mozemy do nich zajrzec i poczytac
je.