W ciszę nocy
spałem a ona wstała by pomóc
przenieść jadło i napitki do domu z 18
nastki
kobiety/tki są strojne, gra, to gra
erotyczna
dojrzewania i dorosłości
wcześniej czy później tej nocy łubu dubu i
myśl
a jakby jej zabrakło tchu
wstałbym i wołał w korytarzu, w panice
kto by usłyszał lub zareagował
a z tańców kto, siostra to wiadomo
ale czy by mnie nie sparaliżowało
czy byłbym w stanie wyjść i wołać pomocy
bo to co nas łączy to nie jakieś tam
złudzenie miłości
ale pozytyw, czyli przyjaźń, albo
ani to, ani to, ale nie negatyw
bo po prostu mój strach przed
samotnością
zostaniesz sam, a mało masz woli życia
samosiły, ciągle żałośnie żyjesz stanem
swego obrazu
w oczach innych
a do życia więcej trzeba
więc jako rzep, satelita, słaba wola ku
silnej
to są moje motywy..
a potem harmider, rześkie aromaty nocy
głosy, wynoszenie, rozmowy, brzęki
to są głosy stada, ja jestem jego
maruderem
ale nie poza, znam te głosy i nawet
lubię
a nawet są mi bliscy niektórzy, bo są
podobni
starzejący się mężczyzna - dziecko i
kobieta - dziecko
są podobni
jeszcze rok młodości im został, zgadnijcie
ile to |
a potem zapada cisza
pojechali, noc przemawia głosem ciszy
ale to nie cisza absolutna, to obcość
obcość świerszczy, rozpylonych kropel na
liściach
głos Boga? Marzanny i
Jaryły
Nyx? Nyja?
To rzeka zapomnienia
Niepokój rozproszenia, otwór w
sklepieniu
łuk tęczowy kolorów nocy
to jest beztwarz, bezwróg, bezprzyjaciel
a może jednak głos ciszy nocy
to siła
ja się go nie boję
mógłbym wyjść i się zagubić
bo to na krawędzi,
cisza nocy to gwar obcych głosów,
zapomnianych przygód,
mimowolne opętania przez nieżyjące duchy,
ani martwe ani żywe,
już albo jeszcze nie, albo nigdy nie
umarłe,
strzeż się umysłu nie zamkniętego w ciele
-
mówił samotnik
topielec, płanetnik, grzybnik
ziemiennik drzew szept wiatr włosy
silniki natury
zamknięte w ciele chwil
piękności z dymu i gwiazd
O kształtach ludzkich i O nieludzkich
duszach
Duchy to zmieszane dusze nie zamknięte w
ciele
.. nieskończone zanikanie
zapadanie ciszy
a wiec dążenie do kresu
Iluzją spokoju jest cisza
.. wieczne odpoczywanie racz im dać
Panie..
Otwieramy bramy
Tam wychodzimy
Stamtąd wracamy
https://youtu.be/hlgPpFdx7Wo
Komentarze (8)
Wiele refleksji tu się nasuwa, a jedna, to że i
samotność, cisza, też człowiekowi potrzebna, ale do
tej ostatecznej nie spieszno nam.
Pogody ducha życzę.
sądzę, że brat z siostrą zawsze mogą znaleźć dobre
porozumienie, choć czasem też są niesnaski, rodzeństwo
często się kłoci z powodu tzw. schedy, niestety, ja
nie miałam tego typu problemu, bo jestem jedynaczką,
ma to swoje dobre i złe strony...
A co do samotności ona też bywa przydatna, nie
wyobrażam sobie życia bez jej grama, każdy potrzebuje
wyciszenia i własnej przestrzeni, msz.
Ciekawie i faktycznie sporo czytania, pozdrawiam
serdecznie Andrzeju. Grażyna :)
tak to się kołem toczy borth, wydaje mi się , że i ja
lubię samotność, przyrodę , która jest osobą
towarzyszącą samotności. Nie wiem czy marność, ja nie
czuję Koheleta, wszystko marność i niemarność, to
marność i tamto marność, to musi być (rodzina - jeśli
nie ma przemocy i obojętności no to jest rodzina) i
tamto(wolnosć, przyroda, niespełnione). Beztwarz,
bezprzyjaciel, jak się zastanowić to jest właśnie
pozytyw, odpoczynek. A wiersz opisuje 18 nastkę z
noclegiem po prostu. Noże jestem trochę biernym
uczestnikiem życia a może nie. Jestem wagą. Dziękuję ,
pozdrawiam, otwierajmy bramy, będzie pięknie
Dużo czytania i refleksji, zawsze warto się tu
zatrzymać :)
Pozdrawiam serdecznie.
Kto otwiera bramy".
Marność nad marnościami- bo wszystko to marność"(
Kohelet)
Nasze życie- wybory- jeśli dobre, to tylko się
cieszyć.
Udana rodzina, a jeśli nie?
A co potem tam za bramą?
Tego nie wiemy.
Czy będzie pięknie?
życie składa się z różnych etapów:
jest twarz, wróg przyjaciel, a potem "beztwarz,
bezwróg, bezprzyjaciel"
Oj, jest co czytać i nad czym dumać. Tyle refleksji...
Ja powiem tylko, że chwile samotności dodają mi siły
:-) Nawet te bardzo długie... Ale każdy ma inaczej.
Wiersz świetny i jest tutaj wiele perełek, ale na
najbardziej ta z końcowych wersów: "iluzją spokoju
jest cisza"... Zabieram! ;-)
I cóż, jeszcze kilka miesięcy i Jaryło przybędzie na
koniu ze swoją starą głową ;-)
Pozdrawiam :-)
Wzruszające wersy... będę musiałą tu wrócić.
Pozdrawiam