ćma
dzień się czai w bzu czarnego krzakach
pokątnym spojrzeniem uwodzi witraże
a przecież każdej nocy śnię o
nieśmiertelności
tak samo martwy jak one
i gdy na chwilę zastygam w srebrnym na
wyrost krzyżu
jak ten rogalik co przecież jest tylko
księżycem
lub myślą błądzącego poety
trawię wszelki głód
wiedząc że to kolejny przystanek
pomiędzy
autor
marti@wiersze
Dodano: 2007-09-21 17:24:34
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
,,kolejny przystanek pomiędzy''-długo będzie ze
mną.wiersz jak zawsze do przemyślenia,do czytania na
kilka razy co niezwłocznie uczynię.
jestem głodny świętości a jednak ją marnuje mimo że
pragnę nieśmiertelności mówi wiersz Fruwam jak ćma
przyciągnięta blaskiem ale nie mam światłą w
sobie.Dobry wiersz zastanawia się nad wyborami Wiersz
o głębokim przesłaniu Brawo!Wiersz bardzo dobry