Ćma
We mgle
Ciągle po omacku
Kaleczę się o sen
Wypatruję przebudzenia
Świta
Chłód rozerwał wargi
Nie zdążyłam
Schować słońca
Do kieszeni
Zbliżyłam się
Pragnienie było
Zbyt silne
A teraz płonę
Na granicy tchnienia
I naiwnie proszę
O więcej
Bo gdy nie zna się granic , każda noc rozrywa niespełnieniem...
Komentarze (10)
Bardzo smutny wiersz pełen emocji.
Podoba mi się. Pozdrawiam serdecznie.
Zimno i smutno. Dobry wiersz:)
Zbliżyłam się
Pragnienie było
Zbyt silne
pomimo chłodu można poczuć ciepło
U Ciebie zawsze emocje i zawsze wciągasz w swoje
klimaty.
Pozdrawiam Lil
Bardzo emocjonalny wiersz, z mocnym zakończeniem.
Pozdrawiam
:)
Szczery. Podoba mi się :)A teraz płonę
Na granicy tchnienia - trafiłaś w sedno. Pozdrawiam.
miłości pragnienie, ciepła, przytulania, czułych
słów.Bez tego jesteśmy jak ćmy...Poruszyłaś mnie,
dotarłaś, słyszę szelest płynącej łzy po
policzku.Cisza nocy drąży korytarze tęsknoty.Piękny
Twój "motyl".Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)
zawsze jest zbyt mało, zbyt chłodno... wciąż tak
daleko od nasycenia, a złudne światło które kusiło
jego obietnicą okazuje się tylko kolejną pułapką...
nieprawdaż?
hmm, myślę, że wiersz jest o ukrytych tęsknotach
którym czasem się poddajemy bez względu na wszystko.
ciekawe zimny klimat pozdrawiam