Cnota
Dziś wierszyk z gatunku "super głupawy".
Maj słowikiem śpiewa.
Pewnie z tej przyczyny
truskawki dojrzewać
pragną i dziewczyny.
Wiosenne wymówki,
że naszła ochota.
Spacer był i mrówki
i przepadła cnota.
Prokurator z rana
wytęża ramiona.
Sprawdzał czy sprzedana
była, czy skradziona.
Śledczy, oraz sędzia
z intencją niezbitą
szukali narzędzia,
którego użyto.
Matka załamana
pobladła na biało,
gdyż tak pilnowała,
a się nie udało.
Ojciec pot z łysiny
chusteczką ociera.
Przez te losu kpiny
wyszedł na frajera.
Kasia zaś wymownie
mruży wielkie oczy.
Zmuszał tak cudownie
i był tak uroczy,
że ciągle me ciało
śpiewa w czas majowy.
W końcu się udało
i już mam ją z głowy.
Komentarze (12)
Zabawnie opisana historia "cnoty"
Pozdrawiam i pogodnego tygodnia życzę
Od wieków z cnotami ludzie mają biedę:
Religia nas uczy, że tych cnót jest siedem,
Jednak najważniejsza, czy chcesz tego, czy nie,
Jest ósma, co możesz ukraść ją dziewczynie.
Co ta wiosna robi z ludźmi? :))
Najważniejsze, że Kasia zadowolona, a matka i ojciec
jakoś to z czasem przełkną. Pozdrawiam cieplutko :)
Wesolutko :) Pozdrawiam :)
A to dobre, z uśmiechem pozdrawiam serdecznie.
Kochałem kiedyś Kasię ...
...
...
w piątej, czy szóstej klasie.
Pozdrowionka :):)
Bardzo pogodne wersy, bardzo na tak. Pozdrawiam
serdecznie :)
Z humorkiem i polotem i wyszło bardzo Ok. Dziękuję, że
czasami zagląda pan do mnie, to miłe. Wiele dobrego :)
ubawiłeś mnie. Oby tylko nie powiedziała: chcę cnotę z
powrotem.
Aktualne , bo wiosna przynosi sama radość życia.
Pozdrawiam.:-))
W wierszu maj, a za oknem zima, tak naprawdę, ale
dobrze, że w wierszu jest już ciepło, a w związku z
tym ciepełkiem hormony buzują, i dziewczęta szybciej
ulegają chłopakom, fajny, pogodny wiersz, dobra
odskocznia od niewesołych tematów.
Pozdrawiam niedzielnie, Sławku.
Hahahahaha - rozbawiłeś mnie. Pozdrawiam serdecznie:)