Co jest postawą istnienia człowieka
Rosną fale słonym oceanie
Wycie huraganu, piana na grzbiecie
Król Posejdon swe ofiary w mroki próbuje
W głębinach zatapiać
Nie tracą głowy marynarze
Idą naprzeciw bitwy, łapią stery statku
W celu ratowania życia
Tak, krwawią ręce zmęczone, marynarze z sił
opadają
Myślą bitwa przegrana
Pan Oceanów, okrutny Posejdon
Trój Ząb dzierży w ręku, pochłaniać chce
wiele istnień
Ale oni nadal żyją i to się liczy
Przetrwali na granicy świata
Komentarze (2)
w pierszym wersie będzie lepiej brzamiało - rosną fale
w słonym oceanie -
pozdrawiam i zapraszam
Posejdon ma swoja swiatynie na dnie oceanu, tam
dusze zabiera na wiecznosc , na podwodne bale
zaprasza wszyskich bogow Olimpu , bawia sie wesolo
wcae nie widza ze istnieja inaczej.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam z daleka.