Co mi tam...
Do wszystkich zagonionych,spokojnie może już wystarczy?
Co mi tam po dobrobycie....
Zdrowie mam,nie jestem sam,
Wszak mam tylko jedno życie
Nic nie wezmę z sobą tam
Dzieciom tu chcę dać naukę,
Jak być dobrym,kochać świat
że żyć trzeba nie nie na sztukę,
i że wróg to też ich brat
Chcę ukazać rąbek nieba,
w świecie pychy,kłamstw i łez
żeby w prawdzie żyć jak trzeba
aż po ziemski życia kres
Co mi tam po dobrobycie...
Mam co jeść i mam gdzie spać.
Nie chcę być na samym szczycie,
z góry zawsze łatwiej spaść
15 11 2013
Komentarze (5)
dzięki za serdeczności,myślałem że mnie gorzej
potraktujecie,jestem świerzak -a tu taka sympatyczna
atmosfera .Mam bardzo mało czasu ale jak tylko będę
mógł to z przyjemnością tu wdepnę.Dziękuję,Pozdrawiam
serdecznie RR
Ślicznie i na wesoło, pozdrawiam serdecznie ;)
Witaj. Tak sobie przekornie pomyslalam, ze jednak
chorowac i byc otoczonym najlepsza opieka lekarska
jest lepsze od choroby i do tego jeszcze w biedzie...
ot taka malenka dygresja. Masz jednak racje jesli
pragniemy tylko dobr materialnych i one zaprzataja
cale nasze zycie, to wtedy nie ma czego zazdroscic...
ale bogactwo materialne rowniez moze isc w parze z
bogactwem duchowym, jedno drugiego nie musi wykluczac.
Takie niewinne pytanie co bys wybral, kase i milosc,
czy zdrowie i odrzucenie przez wszystkich? jeszcze
kilka wriantow przychodzi mi do glowy... ale wystarczy
zanudzania pod Twoim dobrym wierszem. Moc
seredcznosci:)
... ładny wiersz z prawdziwą puentą... Dobranoc :)
Też myślę, ze po co tak zabiegać o kasę, po co ci
walizka pieniędzy czy dwa garnitury i tak kasiory do
trumny nie zabierzesz, a i w dwóch garniturach też cię
nie pochowają...