Co się liczy?
To,co chciałam,
Przeważnie dostawałam.
Nigdy bardzo nie cierpiałam,
Z uśmiechem na twarzy zasypiałam.
I tak sobie teraz myślę,
Że tego nie doceniałam.
Było,bo było.
Miałam,bo chciałam.
I tylko to się liczyło,
Nic więcej.
Tylko ja i marne przedmioty,zabawki.
Nic więcej.
Miałam to gdzieś,że ranię
Że przeze mnie ludzie cierpią.
Wokół mnie ktoś umierał,odchodził,
Myślałam-to,co? Przecież ich nie
znałam...
Nikt mi nigdy nie odszedł.
Na szczęście.
Ale,gdy tak dłużej pomyśleć...
Prędzej czy później ktoś odejdzie.
Bo nic nie jest wieczne,
Oprócz miłości.
Tak twierdzę i twierdzić będę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.