I co z tego ? s
Jak ja ją Boże wściekle kocham jeszcze,
a serce jej pamięć tęsknotą przenika.
We snach jej piersi z lubieżnością
pieszczę,
łzy zbieram z twarzy koniuszkiem
języka.
Chciałbym kontury tej pięknej miłości,
na tafli nieba tęczą obmalować.
Albo na drodze do nieskończoności,
Czerwone serca szminką naszkicować.
Ile już razy coś w nas się kończyło,
gdy brakowało szczypty zrozumienia.
I choć nie zawsze idealnie było,
nie rzekłaś nawet - no to do widzenia.
Z serca gorączkę uczuć wykradłaś -
i nagle z naszej miłości wysiadłaś.
Komentarze (32)
Perfekcyjnie ułożony tekst.
Jak zwykle u ciebie.
Oj Andrzejku bardzo dziś smutno u Ciebie
Przytulam DOBRZE że jesteś :-*