Co zostało z dawnych lat.....?
Wkroczyłam w wiek dojrzały.
Urok w miarę powabny.
W młodości miałam nastrój pogodny.
Co mi zostało z tych lat młodości?
Na pewno w sercu dużo życzliwości.
Pozostał komplet zalet i wad,
nieśmiałość, jak za dawnych lat.
Dużo pragnień i marzeń.
Szukanie szczęścia w każdy dzień.
Po przejściach życiowej przygody,
obrosłam w piórka wygody.
Mam swoje miejsce na ziemi,
czasem sięgam w obłoki myślami.
Kocham swoje dzieci i wnuki.
Potrzebna mi ich miłość i bliskość.
Bez kontaktu z nimi, czuję pustkę i
samotność.
Cieszę się z tego, co mam – mało już
potrzebuję.
W miarę potrzeb - dobrze się sobą
opiekuję.
Oby tak było do końca mych dni.
Bym nie musiała zaznać łaski.
Obecnie żyję w strefie jesiennej.
W sercu obcuję w strefie wiosennej.
Komentarze (2)
Ciekawa refleksja.
Jakże zmienne nastroje, ona sama, nas dwoje.