Coraz mniej powodów by pamiętać.
Coraz więcej..zapomnianych chwil.
Coraz mniej..powodów by wspominać.
Kubek gorącej herbaty już dawno wystygł.
W chlodnym pokoju zegar z wahadłem wybija
dwunasty raz, za oknem prószy śnieg.
W rękach trzymam nadpalony list w którym
wiele lat temu pierwszy raz napisałaś jak
bardzo mnie...czytając dochodzę do spalonej
czesci kartki.
Na biurku rozsypane fotografie
"przemijania"
- w szarych kadrach zatrzymane.
Na szybie mróz maluje obrazy.
Kiedyś,
przed wyjazdem,
patrząc na taki o tej porze,
obiecałaś że wrocisz.
Obiecałem że będę czekał!
I czekam..
Każdego grudniowego wieczoru...
Komentarze (6)
Trochę wyłysiałeś,
jej nie doczekałeś
Bo, niestety,
takie są kobiety!
Pozdrawiam.
Pięknie i sentymentalnie:)
Podoba mi się. Nie zawsze ma się to co chciałoby się
mieć lub z kimś być... Takie jest życie. Pozdrawiam
Miło mi że się choć trochę spodobał :)
świetny, pełen nostalgii wiersz, dobrze się czyta i
zostawia gorzko-słodki smak w sercu
Bardzo ładny tęskny wiersz. Ja czekałam dziesięć lat.
Wrócił, ale po to by znów odejść. Pozdrawiam.