Corona Australis (Korona...
(Z cyklu: Gwiazdozbiory)
Ten blask przenika wszystko, drgając na
krawędziach srebrzystych obłoków.
Przede mną –
wieżyce łodyg, co wyrosły z wilgotnych
zalążni
prastarej ziemi.
Otaczają mnie, kiedy idę przed siebie,
rozgarniając kłosy o zapachu ziarna
i chleba.
Nade mną – gwiazdy –
utrwalają się w wyobraźni wszechświata.
Lecz nie mogę ich dosięgnąć,
mimo że są na wyciągnięcie dłoni,
a ich pęd
objawia się lekkim powiewem wiatru na
twarzy.
Ta noc jest inna.
Jest w niej porządek i piękno, i jakaś
melancholia ukryta w światłości
przedmiotów.
Sen się coraz bardziej nasila i milczące
ptaki
odlatują w przestwór.
Idę pod rękę z własnym cieniem, który mnie
stąd wyprowadza
jak ślepca.
(Włodzimierz Zastawniak)
***
https://robertcarty.bandcamp.com/track/such
-a-deep-sky
Komentarze (5)
Szkoda, że nie mogę odsłuchać muzyki. Wrażenia cii_szy
wyostrzyły chęci, może jutro na innym komputerze się
uda.
A wiersz piękny
Bardzo na plus.Pozdrawiam
ślicznie napisane:)
Piękne to Twoje pisanie ..
Jest przepiękny i przesmutny. Czytałam z muzyką w tle.
Idealna.
A może... ktoś kiedyś weźmie Twoją dłoń (peelu) i
wyprowadzi Cię ze snu.