Coś mnie opętało
Coś ze mnie wychodzi,
okropieństwo małe.
Bo potrafię szkodzić,
całym swoim ciałem.
Nawet częścią duszy,
tajnie zawiaduje.
Nic mnie też nie wzruszy,
żałości nie czuję.
Nawet serca ciepło,
umiera w nicości.
Dawno już okrzepło,
nie czując miłości.
Nawet mózgu zwoje,
pełne poświęcenia.
Wytoczą mi boje,
bym je miał doceniać.
Coś mnie opętało,
sam nie wiem, co bardziej.
Będzie też bolało,
a ból ma w pogardzie…
Komentarze (5)
Mroczny, momentami gnijący, niespokojny. Ale płynny i
charakteryzujący się przemyśleniem rymów. Daję plusa!
Wiersz fajny.
Mnie też czasem coś próbuje pętać, ale z kolei ja mam
ból i strach w pogardzie, więc "coś" jest z góry
skazane na porażkę ;-)"
eee daleko jeszcze
temu Autoru do opętania
z egzorcyzmami jeszcze bym zaczekał
z pozdrowieniem
mroczny.
Odzyskujesz wzrok , widzisz , że coś jest nie tak
:)Jesteś na dobrej drodze:) pozdrawiam z +