Coś z niczego
Całkiem za darmo Chmury Jej twarz to
Niebo
Zimowe macice perłowe Bursztynowe przepląty
Pastele
Jeśli cię cieszą swym towarzystwem
Podniebnym
Sam je tu rozstawiłeś I te wyimaginowane
Góry Szyje Biodra
Ponieważ wariat biega z demonami i
aniołami
Chmurom rozkazuje Rząd chmur
Tego nie kupisz
Stracisz jeśli się zatrujesz
Trunkiem spojrzenia w głęboki kłótni życia
splot
Magia sprowadzania gór, motyli, chwil
Długopis samopis odnaleziony Czas i Dobre
Odbicia
Przyczółki życia czyli ja na koronach w
błękicie i we mnie
Kawiarniany luz Rzutki
Biodra są coraz bliżej
Niebo się otwiera przed oczami
Ale to wystarczy że Tu zostajesz
W bańce
Z wiatrem kolorującym prześwity jasności w
powietrzu
Wziąć swoją Kannon i tylko nurzać się w
zachwytach
I tylko rzucać się w kolorach
Po skończonym zarobkowaniu
W Przerwie Zanurzenie w dotyk-nastrój
nieba
Ja jestem tym kolorem nieba do nieba
Formuję siebie w środku W zarodku
Od wewnątrz
I od zewnątrz
Obejmuję się z kobietą aniołem
Obejmowany jestem
Jaszczurka pełzająca między wymiarami
Prześlizgująca się pieszczotliwie w
mroku
Między kolorami grzałkami
I w świetle między kolorami gąbkami
Przyjmująca kolory na skórę
Obecna na granicy pomiędzy wymiarem
przestrzennym
Poślizgnięcie się w kałuży Urwany szloch
Komentarze (9)
/magia sprowadzenia gor, motyli, chwil/ pieknie to
ujeles.. Pozdrawiam :)
No popatrz, jak to horror może dać kopa do napisania
wiersza. :)
Zdradzę wam tajemnicę wielką. Otóż wiersz siedział w
głowie ale nie powstał by chyba gdybym o 22 nie
włączył horroru Oculus. Bałem się po seansie i
postanowiłem się uspokoić tym wierszem, tekstem
No cóż, lubię czytać Twoje wiersze. Są takie
nieprzewidywalne, ten także. Bardzo mi się podoba :)
Wando, dzięki, te rzutki, no ruszyłem się na piwo a
tam były rzutki, niechybnie brakowało tam mnie.
Mnie osobiście Twoja poezja porywa. Tutaj każdy wers
jest niespodzianką, zadziwieniem poszerzającym
poznanie.
"Kawiarniany luz Rzutki" - genialne! Pozdrawiam
serdecznie :)
Wszystko jest lustrem w którym się przeglądamy, naszym
tworem w większym czy mniejszym stopniu. Pewnie ja
lubię czuć się swobodnie, bez lęku, cudownie, bosko :)
Annno2. wolnyduchu, może są ciemne strony życia a nie
zaraz wady. Im mniej naprawiania świata tym lepiej.
Wydaje mi się, że ludzie nie lubią jak im się coś
narzuca. Ocenianie może być taką formą narzucania.
Więc ja nie narzucam i jak ktoś ocenia bez narzucania
to ja się nie przejmuję. Nawet krytyka mnie nie
przeraża. No są granice, gdy ktoś mnie wyzwie albo
wyśmieje bez litości. Z takimi ludźmi nie wdaję się w
dyskusje. Chyba stosunkowo łatwo odizolować się od
takich ludzi. Tak myślę. Co do ironii to nie wiem ,
może jakoś bardzo delikatna, pastelowa
Jakiś czas temu skończyłam swój wiersz chmury są
szaleństwem form.
Niczego nie chcą. Są.
To jakże inaczej jest z nami.
Jak dla mnie więcej tu ironii, niż romantyzmu, a co do
wad czy zalet, to są one niezależne od płci, szkoda
tylko, że niektórzy uwielbiają skupiać się na wadach,
a także na tym by komuś dokopać, miast pisać o czymś
ciekawszym.
Pozdrawiam