Covid 2020 - jesień
Covid
Latarnie dziś mgliste.
Półpasiec mnie męczy
lub – covid. - Co słychać?
"Brak tęczy."
Wizyta lekarska: telefon
diagnoza.
Półpasiec lub covid.
To bardzo być może.
- Choć może to tylko... - psychoza?..
Jest jesień – październik.
Ból w mięśnich, ból w kościach.
To wirus... – jesienny?
Tak mówią... (– rencista!..)
(- "niezdolny" - już raczej...)
- na odstrzał?..
Być moze!
(- Gdzie indziej?..)
lecz – tutaj i teraz
jest covid – półpasiec
(- Cholera.)
Być może... (– gdzie indziej...)
Jest lato, lub wiosna
- półpasiec – łagodny
i covid
– piękniejszy...
(niż ospa.)
Być moze – gdzie indziej
(leciutko – na palcach)
z błyskwawic - i z szańców
- śmierć? - stąpa po domu?
Lecz – o tym... (- nie mówmy)
- Nikomu. (- nie życzę...)
Już raczej...
Raz-dwa - trzy...
Raz- dwa - trzy...
(W rytm – walca...)
- cóż znaczę?
(w rytm - walca... - cyt!
chciałbym... - ciut-trochu.
ciut - trochu, ciut... - chciałbym...
- inaczej.)
16. 10, 2020 r.
Komentarze (15)
Życzę powrotu do zdrowia i żeby izolacja przebiegała
zdroworozsądkowo a przede wszystkim na własną rękę.
Nastały czasy,że ani zakaszlać, ani smarknąć, jak to
bywa jesienią. Patrzą zaraz jak na kosmitę.
Lepiej włączyć muzykę i potańczyć. Wiersz doskonale
ukazuje problem.
Pozdrawiam:)
Dziękuję Eleni:) - tego nam trzeba: dobrego Zdrowia i
dobrego Ducha. - Tak tez Cie pozdrawiam (i ściskam) -
wirtualnie oczywiscie - nie przkazując nawet byle
pólpaśca.- Wybacz, ale mam jedynie - sztuk raz. -
niemalże osobisty:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Im jesteśmy starsi, tym mniej potrzebujemy rzeczy
materialnych, ale za to Zdrowia i Duchowych, jak
najbardziej.
Wiersz bardzo Wiktorowy w zapisie i treści. :)
Belamonte, jasrzu i Bereniko: wiersz pisałem przed
świtwm i przed rozmowa z Panią Doktor, która - przez
rozwójchoroby - potwerdzila jej wcześniesza sugstię:
pólpasiec. - Wszystko na to wskazuje. Wczorajszego
dnia - wcisnąlem sie Pani Doktor - ze tak powiem - "na
wydrę" - do telefonu - mędzy umowionymi pacjentami. -
co znaczy - "nawydrę" - wiedzaći, którzy znajatakie
zjawisko jak wyrywanie damskich torebek lub zrywanie z
szyi - łańsuszka-gdy sygnał -potwierdzal zamknięcie
dzwi tramwaju lub pociągu. Dzisaij - na spokojne -
"uzgodnilismy diagnozę". wszystko wskazuje, ze wbrew
moim przypuszczeniom - to jednak nie covid. - he- he -
trochę to przypomina uzgadnianie zeznan - na
okoliczność.
Leki juz mam - i czuję się prawie ze swietnie - tylko
ta rozsadkowa izolacja...
Pozdrawiam serdecznie:)
Albo rozmowa przez telefon z panią diabetolog - też
bardzo ciekawa...
Bardzo fajny wiersz i na czasie:))
Zdrowia, Wiktorze :) B.G.
Mam znajomego: korzonki. Ale przez telefon
zdiagnozowano mu kamienie w nerkach. Całe szczęście,
że lekarze przyjmują też prywatnie i wtedy udzielają
porad na miejscu, a nie przez telefon...
Wiktorze, to prawda, moja pierwsz teleporada za
tydzień, już nie mogę się doczekać. Co za wspaniali
ludzie ci lekarze, sama do mnie zadzwoni, muszę tylko
byc pod telefonem ..
Anno! - nie tyle- strach iść - tylko - jak się dostać?
- telefon? - tak, Ale... - w razie trudnosci
diagnostycznej - szybka sciezka d wizyty bepośredniej.
- w ramach NFZ.
Na leczenie prywatne - wielu osób po prostu nie stać.
Problemy zdrowotne są, a tu strach iść do lekarza...
Wiktorze, odcięcie od koryta vel kasy szybko
przywróciłoby (p)osłom jaźń :)
Ale to tylko marzenia...
W obecnej sytuacji to strach chorować. Udanego dnia z
pogodą ducha:)
Aniu i Mily! - dziekuję za kom. KrzemAnko - problemy z
diagnoza - z uwagi na organizacje pacy w ramach mojego
osrodka zdrowiwa sa oczywiste. - Podobne - moze się to
zmeni od listpoada. - Popeiram wizyty i porady zdalne
- nie tylko z uwagi na potrzebe ochrony zdrowia
lekarzy ,ale - z uwagi na organizację pracy - czasami
droga do zdecydowanie pewnej diagnozy jest zbyt długa.
Mily! - pomysł jest fajny:) - Super! - ale niestety...
- ani oklaski- ani wygwizdanie - problemów
dzisiejszych nie rozwiązuje.
Pzdrawiam serdecznie:)
Może coś by się zmieniło, gdyby zacząć płacić
politykom jedynie brawami... ;)
Pozdrawiam Wiktorze
Rytmicznie o problemach z diagnozą w
obecnym czasie. Chyba uciekło Ci "z" z "bardzo" w
ósmym wersie. Miłego dnia:)