*credo kredą
wierzę w boga ciebie wszech-
mogącego skończyć
z tym
ze mną
ze sobą
bo przecież zmartwychwstałeś
trzeciego dnia
a ja znów łykam gładko
klin za klinem
zaklinania
pisane palcem
po wódzie
wierzę w boga ciebie wszech-
mogącego skończyć
z tym
ze mną
ze sobą
bo przecież zmartwychwstałeś
trzeciego dnia
a ja znów łykam gładko
klin za klinem
zaklinania
pisane palcem
po wódzie
Komentarze (24)
wow, skończyć z wielką pasją do wódy to jednak
zmartwychwstać
Podoba się :) +
Miłego dnia :)
Wcześniej czy później miłość do wódy kończy się
przedterminowym opuszczeniem ziemskiego padołu.
Zadowolone są obie strony. Zarówno chora osoba jak też
jej rodzina nie potrafiąca znaleźć lekarstwa na tę
strasznie wredną chorobę. Dobry, potrzebny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam Lenoro :)
Zatrzymujący refleksją, potrzebny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie
Po przeczytaniu pozostaję w refleksji owego wiersza.
Pozdrawiam
Marek
Zawsze znajdzie się winowajca, wszyscy ale nie on.
Pozdrawiam
Przekaz wiersza skłania do zadumy I refleksji.
Pozdrawiam serdecznie
Alkoholik zawsze musi- tłumaczyć,
bo przecież...
Bardzo dobry i potrzebny wiersz
Pozwolę sobie za Irys,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo trudny temat.
Uzależnienie, niszczy wokół wszystkich i wszystko.
Jest jak sieć pająka...
Pięknie napisany.
Mocny przekaz. Taki rozrachunek z Bogiem w cierpieniu
duszy.
Pozdrawiam serdecznie
Wszystkim dziekuje. Pozdrawiam.
Może pomilczę póki co, bo może się mylę.
Życie z alkoholikiem do łatwych nie należy, to droga
przez mękę, z której tylko nieliczni wychodzą
zwycięsko...
Pozdrawiam :)
Trudny temat podjęłaś - nie zawsze wychodzi się z
nałogu. Niestety...
To prawda, że musi...