cuda natury...
zauroczony twoją percią
orlą taką
coś mi mówiło; - Kasper idź na wierch!
poszedłem
ale jak tu wejść
wszystko miałaś szczelnie zakryte
jakby zakopane
dotarłem jakoś do krupówek
obydwojgu
ładne je miałaś
spojrzałem ci w oczy
niebieskie
niczym morskie
otarłem się o nosal i ujrzałem rysy
cóż tam rysy
/któż ich nie ma w pewnym wieku/
zacząłem się rozkoszować cudami natury
twoją niezaszczupłą doliną
trochę kościeliską
dotarłem do szczytu
byłem spełniony
zapaliłem Giewonta*
ukazał mi się krzyż
i jak tu nie wierzyć w cuda natury...
*Giewont - były kiedyś takie papierosy
Komentarze (13)
Ciekawie, opwiedziales historie, zdobycia szczytu
gor,dosyc humorzaty tekst:)
Pozdrawiam.
fajne ciekawe
:)))
cuda w przyrodzie zdarzają się więc nie dziwię się że
tobie też to się przydarzyło- świetny z humorem:-)
pozdrawiam:-)
Wtedy zaczynałam sobie popalać:-) :-)
Fajny erotyk z odrobinką humorku:-) :-)
Pamiętam te papieroski "Giewonty"
Pozdrawiam:-)
Fajny:)
Udał Ci się ten erotyk:)
Pomysł znany od lat. Ale sprytnie ułożone i wesołe.
Niepotrzebne twoje wyjaśnienia - to wortal staruchów
głównie - wiemy, wiemy, choć nie musieliśmy palić.
Za interesujące skojarzenia - punkt!:)
:))Erotyczna wycieczka. Zastanawiam się czy peelem nie
jest jakaś Świnica? Jak zauważyli przedmówcy,
pomysłowo i z humorem. Miłego dnia.
:)))
Świetny, bardzo pomysłowy erotyk,
jestem pod wrażeniem:)))
bardzo zmysłowy :)
oj zmysłowy ten erotyk zmysłowy i jakże pięknie
Planista wkomponował człowieka w naturę. Pyszny
wiersz, miłej niedzieli:-))