Czarna godzina
nocą króluje
woal na ramionach
w prześwitach rodzą się wizje
nagość i wysmukłe dłonie
fascynują archanioła
ja grzeszna wiem
modlitwa i praca
nie potrafią zbawić świata
więc paciorki różańca
zaciskają serce
młodość więdnie powoli
bruzdy tną oblicze
ktoś sieje
nikt nie zbiera
kurczą się linie papilarne
na klasztornych witrażach
Komentarze (16)
Jestem umiarkowanym pesymistą, ale tak czarnych wizji
nie miewam. Może dlatego, że nic dobrego po świecie
sobie nie obiecywałem, to i rozczarowania mam
niewielkie.
Doceniam bardzo Twoje pisanie i wizje, które słowem
tworzysz.
Serdeczności :):)
W "czarnej godzinie" widzi sie lepiej przeszlosc...
latwiej przyznac sie do bledow, moze cos naprawic.
Bardzo udany wiersz. /+/
Pozdrawiam serdecznie :)
Prawda. Sama wiara nie zbawi świata. Spokojnej nocy :)
Witaj, czerges.:)
Wiersz, refleksyjny, zatrzymuje, dobrym przekazem.
Serdecznie, pozdrawiam.
To prawda, nie potrafimy modlitwą i pracą zbawić
świata. Jednak wiara jest najczęściej tym silniejsza,
im starszy jest człowiek.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj
W człowieku jest wiara, ona z wiekiem zmienia
spojrzenie.
Pozdrawiam
;)
bywają czarne godziny... trudny czas żąda od nas
prawdy... - o nas - dojrzewa w nas wiara
Ora et labora nie zbawi świata, ale pojedyńczego
człowieka tak. To też jest ważne.
Interesujący wiersz. Na szczęście już nie mogę
zwiędnąć.
Pozdrawiam :)
Wiara dojrzewa wraz z człowiekiem. Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wraz z czasem wiele się zmienia. Nawet to co
nietykalne i święte przeobraża się nabierając innej
formy.
Wiersz wciągający, skłaniający czytelnika do refleksji
nad istotą potrzeb.
Życzę słonecznego dnia:)
Marek
Nawet w klasztorze nie ucieknie się przed
cielesnością...
Pozdrawiam
Z wiekiem wiara też się przeobraża.
Kurczą się kurczą.
Coraz mniej powołań.
Ciekawa poezja, zwłaszcza fraza z kurczącymi się
liniami papilarnymi na klasztornych witrażach, tak, to
prawda, że tak jest, nawet w Polsce, choć nasz kraj
jest msz dużo bardziej religijny, niż kraje zachodu.
Pozdrawiam serdecznie, miłego lata życząc :)
Ciekawa refleksja...wielu ludzi nawraca się w
ostatniej godzinie swojego życia...
Pozdrawiam :)