czarne drzewa
śp. Krzyśkowi
Wysokie czarne drzewa i ich szumiące
korony, które nucą smutne melodie.
W szalonym tańcu z nieba lecą złote
liście.
Obok nad grobem jakaś postać.
Czarny płaszcz, długie włosy, które
delikatnie pieści wiatr...
To ja.
Znowu dziś tu jestem.
Przyszłam do Ciebie.
Wiem, że raz w roku to za mało, ale
wybacz...
bo nie lubię tu przychodzić.
Wolę łudzić się, że po prostu wyjechałeś
gdzies daleko...
I dlatego Cię nie widzę...
Komentarze (5)
wzruszający życiowy wiersz, ładnie napisany, skłania
do refleksji nad życiem
A ja widzę to całkiem inaczej-
mimo prawie lat 20-stu,
nie iść na Twój Grób, tego
nigdy bym sobie nie wybaczył
GC
delikatnie... choć smutno... "wolę łudzić się że po
prostu wyjechałeś gdzieś daleko".... tak subtelnie a
za razem szczerze...
Nikt nie lubi cmentarzy... pamięć jest bliższa ciału
niż koszula. +
Urwane zdania, tak jakby coś się skończyło i nie
wróciło- życie.. Smętnie szumiące drzewa, piszczący
włosy wiatr, wszystko podkreśla melancholijny
nastrój..