Czarny Anioł
Przysiadł Anioł na skraju moich sennych
marzeń
Anioł tak wielki jak ogrom moich śpiących
myśli
I tak się przyglądał
Ciekawe co dzisiaj mi się cudnego
przyśni?
Czy łąka kwiecista?
Czy rwący potok biegnący chłodnym
powiewem
Lasy zielone, góry wysokie, a może kraina
dzika?
Lecz przecież On wdarł się do nich
Tak sprytnie i zgrabnie
Bez klucza, wytrychu, bez mapy
Już jest ze mną, tam w moim śnie
Cóż tym razem z niego skradnie?
Uciekaj stąd!
Nikt tu Cię nie chce.
Lecz On mnie nie słucha
Nie znika.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.